Otwarcie pojedynku należało do Polic. Nie brakowało przedłużonych wymian i walki punkt za punkt, a po ataku Anny Stencel rzeszowianki wyszły na dwupunktowe prowadzenie 11:13. Pierwszą przerwę wykorzystał Ferhat Akbas. Mocno atakowała Kiera Van Ryk, dobrze funkcjonowała rzeszowska gra przez środek. Sygnał do walki dała atakująca Brakocević, która poderwała swój zespół do odrabiania strat. Policzanki walczyły zacięcie i w końcówce seta doprowadziły do wyrównania 18:18. Gospodynie znalazły słaby punkt w zespole Antigi i na tablicy wyników był już wynik 23:21. Niestety w końcówce lepsze okazały się policzanki, które zakończyły pierwszą partię 25:23 na swoją korzyść.

Z nową energią w drugiego seta weszły rzeszowianki, które po ataku Kiery Van Ryk, a następnie asie serwisowym prowadziły 4:6. Trener Akbasa poprosił o czas dla swojego zespołu, lecz zmian w grze gospodyn po powrocie na boisko nie było widać. Ręki w ataku nie wstrzymywała Van Ryk, co skutkowało trzypunktowym prowadzeniem (10:13). Z czasem coraz pewniej atakowała Lazić, a dystans wzrastał (12:18). W kolejnych akcjach błędy popełniał sędzia, co nie ułatwiało gry. Celne zagrywki posyłała Stencel, rozbijając przyjęcie gospodyń. Zawodniczki z Polic nie pomagały sobie błędami w rozegraniu. Gdy podopieczne Akbasa zbliżył się na dwa oczka straty o czas poprosił Stephane Antiga. Końcówka toczyła się pod dyktando zespołu z Rzeszowa. Blok Lazić, a następnie jej atak zakończył drugiego seta na korzyść Rysić 23:25.

Trzeci set rozpoczynamy od zaciętej wymiany ciosów. Oba zespoły walczyły o każdą piłkę, lecz po ataku Kiery Van Ryk w trzeci metr boiska pierwsze dwupunktowe prowadzenie objęły rzeszowianki (7:9). Przewaga nie trwała zbyt długo, gdyż seria zagrywek Brakocević skutkowała sporymi problemami Rysic, a następnie prowadzeniem gospodyń (13:11). W dalszej części spotkania trwała wymiana cios za cios. Raz za razem skutecznie atakowała Brakocević oraz Van Ryk (21:19). Po punktowym zagrywce chemika na tablicy wyników widniał rezultat 22:19 dla podopiecznych Akbasa. W kolejnych akcjach do głosu ponownie doszły siatkarki z Polic, które nie pozwoliłby rywalkom na odrabianie strat. Mimo starań Rysić to gospodynie pozostały przy prowadzeniu i wygrały trzeciego seta 25:22.

Początek czwartej partii nie należał do udanych w wykonaniu rzeszowianek. Policzanki naładowane pozytywną energią z poprzedniego seta, szybko zdobyły wysokie prowadzenie (7:2). W kolejnych akcjach podopieczne Antigi zaczęły popełniać błędy, uaktywnił się blok gospody i na tablicy wyników mieliśmy 14:6. Skutecznie punktował duet Łukasik oraz Brakocević, a rzeszowianki miały problemy w rozegraniu skutecznej akcji. O czas poprosił trener Antiga, a następnie wprowadził zawodniczki rezerwowe, próbując ratować wynik w czwartej odsłonie meczu. Niestety kontrolę w ostatnim secie przejęły gospodynie. Rzeszowianki mimo wielkiej woli walki przegrały czwartego seta 25:15, a to oznacza, że rywalizacja finałowa zakończyła na korzyść Grupy Azoty Chemika Police.
 

MVP: Jovana Brakočević-Canzian

Grupa Azoty Chemik Police 3:1 Developres SKYRES Rzeszów 
(25:23, 23:25, 25:22, 25:15)

stan rywalizacji o mistrzostwo Polski: 3-1 dla Chemika


Składy zespołów:
Chemik: Kowalewska (5), Kąkolewska (13), Brakocevic-Canzian (23), M. Łukasik (7), Strantzali (6), Jack Kisal (12), Maj-Erwardt (libero) oraz Grajber, Bałdyga i Mędrzyk (6)
Developres: Van Ryk (24), Krajewska (5), Blagojević (12), Stencel (10), Efimienko-Młotkowska (4), Lazić (10), Krzos (libero) oraz Grabka, Fidon-Lebleu (2), Rasińska (1), Kaczmar i Przybyła (libero)