Po wygraniu Superpucharu Polski, nasze Rysice pojechały do Szczecina, by zmierzyć się z LOTTO Chemikiem Police w ramach 5. kolejki Tauron Ligi.

Uradowane i pełne pozytywnej energii po niedawnym wygraniu pucharu podopieczne trenera Hernandeza rozpoczęły ten mecz w lekko zmodernizowanym składzie. Kibice od początku mogli zobaczyć kilka rezerwowych zawodniczek, m.in. Laurę Jansen, Olę Dudek czy Karinę Chmielewską. Spotkanie było na tyle wyrównane, że oba zespoły nie były w stanie wyjść na kilka punktów przewagi. Skutkowało to grą na przewagi, w której wygraliśmy do 26.

Drugi set rozpoczął się od obustronnego błędu serwisowego. Przy stanie 3:3, Gierszewska poczęstowała nas asem serwisowym. Na szczęście nie rozpoczął on serii strat punktów, a wręcz przeciwnie, zdobyliśmy kolejno trzy, po których trener Polic zarządził czas dla swojego zespołu. Doskonałe serwy Dominiki Pierzchały pomogły nam uspokoić grę i doprowadzić do stanu 7:13. Nasza dominacja wyraźnie się zarysowała, natomiast sporo chaosu zaczęło wkradać się w szeregi rywalek, co można było zauważyć na tablicy wyników 11:21. Kilka brawurowych ataków i obron, z obu stron, dodawało tylko kolorytu temu ciekawemu spotkaniu. Ola Dudek popisała się wspaniałym asem, choć nie zaowocował on serią kolejnych. Policzanki, unoszone dopingiem własnych kibiców, starały się jeszcze urwać choć kilka punktów, ale tych ambicji nie starczyło na świetne dziś Rysice, które wygrały do 18.

Trzecia partia rozpoczęła się od zdecydowanie lepszej gry gospodyń. Seria zagrywek wyprowadziła rywalki na pięć punktów przewagi (8:3). Rysice były zdekoncentrowane, przez co strata wzrosła do siedmiu oczek (15:8). Gdy wydawało się, że czeka nas czwarty set, w pole zagrywki weszła Karina Chmielewska. Wynik momentalnie uległ zmianie z 18:11 na 18:16. Niestety końcówka również należała do Chemika, który triumfował do 23.

Czwarty set był pokazem siły i zmotywowania po przegranej. Od początku pewnie kontrolowaliśmy grę, wychodząc na kilkupunktowe prowadzenie. Policzanki były totalnie bezradne przy dobrze grającej, mistrzowskiej ekipie Rysic. W pewnym momencie tablica wyników pokazywała 9:18 dla naszego zespołu i było już praktycznie pewne, że wywieziemy ze Szczecina komplet punktów. Kropkę nad i, atakiem w aut, postawiła zawodniczka Chemika, kończąc tym samym całe spotkanie.

MVP spotkania została Taylor Bannister.

LOTTO CHEMIK POLICE 1:3 KS DEVELOPRES RZESZÓW (26:28; 18:25; 25:23; 18:25)

Piotr Litewski Jr.