W wielkim hicie Tauron Ligi, PGE Rysice Rzeszów podejmowały na własnym parkiecie Grot Budowlanych Łódź. Obie drużyny dobrze rozpoczęły sezon, dlatego kibiców czekało ciekawe widowisko.

Mecz rozpoczął się niespodziewanie od sprytnej kiwki Katarzyny Wenerskiej, dwóch punktów w bloku Weroniki Centki i skutecznego ataku Gabrieli Orvosovej. Przy wyniku 5:0 dla naszej drużyny zareagować musiał trener przyjezdnych – Maciej Biernat.

Na zawodniczki z Łodzi przerwa zadziałała otrzeźwiająco. Przyjezdne zdołały odrobić większość strat i przez pewien czas, w pierwszym secie, Rysice utrzymywały 2 punkty przewagi.

Przy zagrywkach Magdy Jurczyk przewaga naszego zespołu wzrosła do 7 punktów (20:13) i była już nie do odrobienia dla rywalek.

Pierwszą partię, czwartym dziś blokiem, zdobyła będąca w wyśmienitej formie Weronika Centka.

Drugi set to kontynuacja wybitnej gry Rysic. W ataku skuteczna była Amanda Coneo, która dokładając asa serwisowego, wyprowadziła nasz zespół na czteropunktowe prowadzenie (9:5).

Z czasem, na swoje obroty, zaczęła wchodzić Ana Kalandadze, która skończyła kilka akcji z rzędu, również dodając przy tym jednego asa. Przewaga naszej drużyny wynosiła już 14:8.

Swoją szansę w podwójnej zmianie wykorzystały Gabriela Makarowska-Kulej i Wiktora Kowalska. Przy zagrywkach tej pierwszej i skutecznych atakach tej drugiej, podopieczne Stephana Antigi powiększyły przewagę do dziesięciu punktów (20:10).

Tego rywalki nie były już w stanie odrobić i uległy do 15.

W trzecią odsłonę lepiej weszła drużyna z Łodzi, prowadząc już 4:9. O czas poprosił wówczas trener Antiga, ale gra naszej drużyny znacząco się nie zmieniła.

Mimo, że Rysice próbowały odrobić wynik, dobrze dysponowane rywalki nie oddały prowadzenia i do końca utrzymały kilkupunktowe prowadzenie, wygrywając do 21.

Podbudowane łodzianki za wszelką cenę chciały doprowadzić do tie-breaka. Czwarty i zarazem ostatni set zapowiadał się zatem bardzo wyrównanie.

Kolejnym asem w dzisiejszym spotkaniu popisała się Coneo i osiągnęliśmy trzypunktowe prowadzenie (10:7).

Kalandadze nie chciała być gorsza od swojej koleżanki i również popisała się drugim w tym meczu asem serwisowym, a nasze prowadzenie sięgało już 6 punktów (15:9).

Z każdą akcją Rysicom grało się coraz swobodniej. Rywalki nie były w stanie nawiązać z nami równorzędnej walki i uległy do 14.

MVP spotkania została Amanda Coneo.

PGE RYSICE RZESZÓW 3:1 GROT BUDOWLANI ŁÓDŹ (25:15; 25:15; 20:25; 25:14)