Znajdź swoje wymarzone mieszkanie w Rzeszowie

Znajdź swoje wymarzone mieszkanie w Rzeszowie

Dodane przez: Damian Wrona w dniu: 24-03-2023

Eczacibasi Stambuł (TUR) vs Developres BELLA DOLINA Rzeszów (POL)

Od trzypunktowego prowadzenia rozpoczęły rzeszowianki to spotkanie. Dodatkowo Ana Kalandadze posłała asa serwisowego, a Magdalena Jurczyk wykorzystała przechodzącą piłkę i sytuacja przyjezdnych była jeszcze lepsza (7:1). W szeregach gospodyń ciężar ataku opierał się na Tijanie Bosković, która dobre ataki przeplatała błędami. Kiedy nie poradziła sobie z rękami blokujących różnica wynosiła już osiem punktów. Rzeszowianki grały bardzo dobre spotkanie. Były skuteczne w ataku oraz w pełni skoncentrowane, a dodatkowo sprzyjało im trochę szczęścia. Po trafieniu Gabrieli Orvosovej było 17:8 i podopieczne Stephana Antigi mogły spokojnie grać w końcówce premierowej odsłony seta. Rozgrywane akcje były coraz dłuższe, a gospodynie zaczęły powoli odrabiać straty. Po skończonych kontrach przez Bosković dystans zmalał do czterech ,,oczek”, ale zaczęły przytrafiać im się pomyłki, więc przyjezdne utrzymały wysokie prowadzenie. Wprawdzie przy setbolach zostały dwukrotnie zablokowane, ale Irina Woronkowa zepsuła zagrywkę i ostatecznie pierwszy set zakończył się wynikiem 20:25.



Drugą partię siatkarki ze Stambułu zaczęły już znacznie lepiej. Po skończeniu kontry przez Hande Baladin prowadziły 5:3, a kiedy Tijana Bosković trafiła z prawej flanki – 7:4. Po stronie przyjezdnych pojawiły się problemy w przyjęciu, co przy niższej skuteczności lewoskrzydłowych miało przełożenie na wynik. Ratowały się elementem bloku, który w ich szeregach działał bez zarzutu. Całą stratę odrobiły w jednym ustawieniu. Jednak i one dały się zablokować, dlatego ich rywalki powróciły do trzypunktowej przewagi. Siatkarki Developresu nie potrafiły zrobić przejścia, więc dystans ten jeszcze wzrósł. Po asie serwisowym Bosković przegrywały już pięcioma punktami i stawiały się w trudnej sytuacji przed końcowymi fragmentami seta. Walczyły jednak do końca i po dobrej zagrywce Katarzyny Wenerskiej pozostały im do odrobienia dwa ,,oczka”. Tym samym odpowiedziała Maja Ognjenović, która pozostała w polu serwisowym do końca tej partii, a po zagraniu z lewego skrzydła przez Irinę Woronkową gospodynie doprowadziły do wyrównania w całym meczu.


 

Tylko 24-procentowa skuteczność w ataku w poprzedniej partii to było zdecydowanie zbyt mało, aby można myśleć o wygranej. Na początku seta rzeszowianki dawały się blokować, co pozwoliło się rozkręcić gospodyniom, które zapunktowały trzykrotnie pod rząd. Po czasie wziętym przez Antigę zagrywki Hande Baladin nie przyjęła Ana Kalandadze przez co straty Polek jeszcze wzrosły. Ich problemy zaczynały się od defensywy, co miało przełożenie na skuteczność w ataku. Po zablokowaniu Gabrieli Orvosovej zrobiło się 14:9. Szkoleniowiec rzeszowianek zaczął rotować składem, gdyż jego podopieczne grały źle. Dobre wejście zanotowała Weronika Szlagowska, która poza atakami dołożyła także blok. Po zagraniu do skosu przez Izabellę Rapacz pozostało im do odrobienia tylko dwa punkty, a kiedy Szlagowska posłała asa serwisowego – punkt (17:18). Dzięki dobrym zagrywkom Anny Obiały ekipa Developresu doprowadziła do wyrównania. W decydującym momencie pomyliła się Tijana Bosković i to przyjezdne miały pierwszego setbola. Nie wykorzystały go, ale przy drugim były już skuteczniejsze i po zagraniu krótkiej z Obiałą wygrały całego seta 26:24 i w dalszym ciągu pozostawały w grze o półfinał Ligi Mistrzyń.


 

Na boisku pozostała Weronika Szlagowska. W czwartym secie wynik długo oscylował wokół remisu. Wprawdzie prowadzący zmieniał się, ale żadna z drużyn nie potrafiła uzyskać nawet dwupunktowego prowadzenia. Stało się to dopiero po trafieniu z lewego skrzydła przez Szlagowską (10:8). Jednak rzeszowianki trzy kolejne akcje przegrały i po raz kolejny wynik się wyrównał. Siatkarki z Podkarpacia miały możliwość uzyskania wyższej przewagi, ale nie potrafiły wykorzystać nadarzających się okazji. Inaczej to wyglądało po drugiej stronie siatki, gdzie świetnie trzykrotnie zafunkcjonował blok i zrobiło się 16:13. Na tym gospodynie się nie zatrzymały. Po kontrze wykorzystanej przez Irinę Woronkową oraz autowym uderzeniu Gabrieli Orvosovej było 13:18. Sytuacja przypominała tą z poprzedniej partii, ale drugi raz siatkarki Eczacibasi nie dały się dogonić przy tak wysokiej przewadze. Rzeszowianki nie utrudniały im tej wygranej, gdyż same zaczęły się mylić. Wprawdzie obroniły trze piłki setowe, ale punkt na wagę awansu do półfinału Ligi Mistrzów zdobyła atakiem z lewej flanki Saliha Sahin.


 

Obaj szkoleniowcy dokonali kilku zmian w tie-breaku. W niego lepiej weszły gospodynie, które po błędach swoich rywalek prowadziły już 5:2. Wprawdzie po asie serwisowym Izabelli Rapacz zmalało ono do punktu, ale przy zmianie stron ponownie wynosiło ono trzy ,,oczka”. Gospodynie kontynuowały powiększenie przewagi. Były dużo bardziej skuteczne w ataku, a zagrania Tijany Bosković oraz Salihy Sahin sprawiły, że na tablicy wyników było 11:6. Dodatkowo rzeszowianki wpadły w siatkę oraz nie poradziły sobie z serwisem Sahin (7:14). Ostatni punkt w tym spotkaniu zakończyła jego najlepsza zawodniczka, czyli Bosković. Siatkarki Eczacibasi pozostają w grze o wygranie Ligi Mistrzyń, natomiast rzeszowianki zakończyły swój udział na ćwierćfinale i pozostawiły po sobie dobre wrażenie.


 

Eczacibasi Stambuł (TUR) 3:2 Developres BELLA DOLINA Rzeszów (POL)

(20:25, 25:19, 24:26, 25:21, 15:8)


 

pierwszy mecz: 3:1 dla Eczacibasi

awans: Eczacibasi Stambuł


 

Składy zespołów:

Eczacibasi: Bosković (30), Baladin (7), Guveli (7), Ognjenović (4), Woronkowa (15), Jack (14), Sebnem (libero) oraz Arici (3), Sahin (4), Erkek

Developres: Blagojević (3), Obiała (8), Wenerska (2), Orvosova (11), Kalandadze (17), Jurczyk (12),  Szczygłowska (libero) oraz Bagrowska (1), Rapacz (3), Szlagowska (11), Bińczycka, Przybyła (libero)

Wróć do listy
19 kwiecień 2024

godz. 20:30

Netto Arena

Polsat Sport

Grupa Azoty Chemik Police
3:1
PGE Rysice Rzeszów

Grupa Azoty Chemik Police vs. PGE Rysice Rzeszów

TAURON Liga