Jak wrażenia po meczu z reprezentacją Polski?
Jelena Blagojević: Cieszę się, że Serbia wygrała ten mecz, ponieważ najprawdopodobniej to spotkanie było kluczowe w rozstrzygnięciu lidera naszej grupy. Oczywiście mamy jeszcze dwa mecze do rozegrania, ale Serbia i Polska to najmocniejsze zespoły w grupie. Było to bardzo dobre spotkanie w wykonaniu obu zespołów.


Czy towarzyszyły Ci szczególne emocje podczas tego meczu?
Było trochę emocji. W Polsce spędziłam 7 lat, to jest sporo czasu i nie jest łatwo grać przeciwko swoim koleżankom. Zobaczyłam zawodniczki, z którymi grałam, usłyszałam hymn Polski i dodatkowo mogłam porozmawiać w języku Polskim, to wszystko sprawiało, że wspomnienia wróciły i emocje były ogromne.


Jak się gra przeciwko koleżankom z parkietu?
Momentami ciężko i momentami łatwo. Są to dziewczyny, które potrafią grać w dobrą siatkówkę i w pierwszym secie udowodniły to. Znam wszystkie zawodniczki z reprezentacji Polski, co pewnie pomogło nam w dalszej grze i układzie taktycznym. Liga Polska, jest mi dobrze znana i wiem jak dziewczyny grają, a najwięcej wiem na temat Magdy, Kasi, Oli oraz Weroniki, z którymi spędziłam najwięcej czasu w klubie. To na pewno dużo mi pomogło w mojej roli trenerskiej. 


Jak odnajdujesz się jako trenerka i czy brakuje Ci gry na parkiecie?
Czasami brakuje mi gry, ale cieszę się bardzo, że mam okazję pracować z takim trenerem, u boku jaki jest Giovanni Guidetti, bo jest to świetny trener, nasze relacje są doskonałe i każdy ma swoje zadanie. Daje mi to dużo satysfakcji i jestem zadowolona z tego, że mogę się rozwijać jako trenerka.


Czy śpiewałaś polski hymn?
Od momentu, kiedy się go nauczyłam, zawsze śpiewam!


Czy nie zapomniałaś języka polskiego?
Mam nadzieje, że nie zapomnę polskiego języka. Staram się rozmawiać po polsku, jak tylko mam możliwość. Z kierowniczką Pauliną mam dobry kontakt i z innymi koleżankami z Polski, co dużo mi pomaga.


Kiedy odwiedzisz Rzeszów?
Tego jeszcze nie wiem. Mam napięty grafik jako trenerka i dodatkowo czeka mnie sezon w Chinach. Jak będzie trochę czasu, na pewno przyjadę i odwiedzę ten piękny Rzeszów.