Developres Rzeszów zakończył udział w turnieju Tauron Giganci Siatkówki, przegrywając w finale z Eczacibasi Stambuł 0:3. W pierwszym meczu półfinałowym rzeszowskie „Rysice” wygrały z SC Potsdam 3:1 (25:23, 24:26, 25:17, 25:21). Udany debiut w naszej drużynie zaliczyła Amanda Coneo, zdobywając 17 punktów.

Drużyna trenera Antigi od początku spotkania stawiała swoje warunki gry. Dobra gra w obronie i skuteczne ataki skutkowały aż 10-punktowym prowadzeniem (16-6). Od momentu, gdy o czas poprosił trener niemieckiej drużyny, przewaga rzeszowianek zaczęła topnieć, a od stanu po 19 została całkowicie roztrwoniona. Developres pokazał jednak charakter i wygrał do 23.

Druga partia była bardziej wyrównania. Żadna z ekip nie potrafiła odskoczyć na kilkupunktowe prowadzenie. Serią dobrych zagrywek popisała się Gabriela Orvosova, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie 21:20. To jednak nie wystarczyło, ponieważ Niemki skutecznie zablokowały Weronikę Szlagowską, a po chwili obiły rzeszowski blok, wyrównując tym samym wynik meczu.

Trzecia odsłona łudząco przypominała początek pierwszego seta. Pełna dominacja zespołu trenera Antigi, skuteczność na skrzydłach i wszechstronność w ataku doprowadziły do szybkiego zwycięstwa do 17.

Zespół z Niemiec nie zamierzał się jednak tak łatwo poddać. W ostatnim secie półfinałowego starcia drużyna Riccardo Boieriego wyszła na czteropunktowe prowadzenie (6:2). Jak się później okazało, była to tylko chwila dekoncentracji naszych „Rysic”. Szybko odrobiona strata, przerodziła się w kilkupunktowe prowadzenie drużyny z Podkarpacia i ostateczne zapewniła sobie zwycięstwo do 21, a w całym meczu 3:1. MVP spotkania została Gabriela Orvosova.

W drugim meczu półfinałowym Eczacibasi Stambuł nie dało najmniejszych szans Chemikowi Police i pewnie awansowało do finału, w którym czekał już Developres.

Wicemistrz Turcji oraz zeszłoroczny finalista Ligi Mistrzów przystępował do tego spotkania w roli faworyta, jednak „Rysice” umiały się postawić swojemu przeciwnikowi. Pierwszy set był wyrównany do stanu 17:18 dla Turczynek. Następnie serią 4 punktów z rzędu, zespół znad Bosforu zapewnił sobie przewagę, której już nie stracił.

Kolejna odsłona finałowego starcia również rozpoczęła się wyrównanie. Żadna z ekip nie potrafiła odskoczyć rywalkom na kilka punktów. Końcówka wydawała się ekscytująca. Rzeszowianki prowadziły 3 punktami (19-16), jednak gdy gra się z jedną z lepszych ekip na świecie, nawet taka przewaga nie jest bezpieczna. Mimo to Developres miał 2 piłki setowe (24-22), ale nie potrafił postawić kropki nad i, ulegając przeciwniczkom do 25.

Ostatnią partię lepiej rozpoczęła drużyna „Rysic” i prowadziła już 7:4. Nie minęła jednak chwila, a było już 9:11 dla Turczynek. Trwała zacięta walka o każdy punkt. Zespół znad Bosforu miał 3 punkty przewagi (16-19), ale Developres potrafił to odrobić z nawiązką (20-19). Cóż, nie wystarczyło to na świetnie grające Eczacibasi, które wygrało nie tylko ten mecz, ale i cały turniej Tauron Giganci Siatkówki.

Developres Rzeszów 0:3 Eczacibasi Stambuł (22:25, 25:27, 22:25)