Wicemistrzynie Polskie od początku spotkania grały wyśmienicie. Rysice zaczęły od szybkiego prowadzenia 3:0, by w kolejnych fragmentach kontrolować wydarzenia na boisku (9:3). Sytuacja zrobiła się jeszcze bardziej komfortowa dla rzeszowianek, kiedy swoje w polu zagrywki dołożyła Kalandadze. Znakomicie czuł się również duet środkowych – Jurczyk, Centka. Pierwszy set zakończył się pewną wygraną 25:13.


W drugim secie dosyć wyrównana walka była tylko na początku. Później znów lepsze były siatkarki z Rzeszowa, które chwilami zdecydowanie górowały nad rywalkami. Katarzyna Wenerska dokonywała dobrych wyborów na rozegraniu, a jej zespół po uderzeniu Weroniki Centki odskoczył od rywalek na cztery oczka (8:4). Po łódzkiej stronie zaczęły się mnożyć błędy. Na pogoń nie starczyło czasu, bowiem mocnym uderzeniem po skosie seta zakończyła Jelena Blagojević (25:18).


Niestety, od trzeciej partii podopieczne Alessandro Chappiniego obudziły się. Popełniały znacznie mniej błędów i były skuteczniejsze na siatce. Właściwie już początek zwiastował, że „Rysicom” może być w tej odsłonie zdecydowanie trudniej. Przyjezdne zaczęły dobrze (5:6, 8:10), ale napędzane głośnym dopingiem rzeszowianki robiły wszystko, co w swojej mocy, by jak najszybciej zakończyć mecz (prowadziły nawet 19:17). Jednak w końcówce więcej zimnej krwi zachowały rywalki, zwyciężając grę na przewagi (24:26).


Czwarty set początkowo był wyrównany. Niestety w dalszej części spotkania ŁKS mógł liczyć w kontrataku na obie swoje przyjmujące, które nie myliły się, a gospodynie nie były już tak pewne siebie. Kalandadze straciła swoją skuteczność i rozpoczęła się gonitwa za wynikiem. Developres w końcówce obronił trzy setbole, ale to ŁKS znów okazał się zbyt mocny w ostatnich piłkach (23:25) i tym samym doprowadził w meczu do wyrównania.


W tie-breaku emocje sięgnęły zenitu. Rysice prowadziły 5:1 i już wydawało się, że mają zwycięstwo w kieszenie. W pewnym momencie ucierpiała na parkiecie zawodniczka ŁKS-u Zuzanna Górecka. Reprezentantka Polski była znoszona na noszach. Przyjezdne potrafiły odrobić stratę w decydującym momencie, a następnie poszły za ciosem. W tie-breaku wygrały do 12. i tym samym w finałowej rywalizacji doprowadziły wyrównania 1:1.


Teraz zespoły znów przeniosą się do Łodzi, gdzie w środę 10 maja rozegrają ze sobą kolejny mecz. Początek o godz. 17.30. Mecz nr 4 odbędzie się w Rzeszowie w środę 13 maja o godz. 17.30. Transmisje wszystkich finałowych spotkań Tauron Ligi na sportowych antenach Polsatu Sport

MVP: Valentina Diouf

Developres Balla Dolina Rzeszów 2:3 ŁKS Commercecon Łódź
(25:13, 25:18, 24:26, 23:25, 12:15)

stan rywalizacji (do 3 zwycięstw): 1:1

Składy zespołów:
Developres: Blagojević (20), Centka (13), Wenerska (1), Orvosova (16), Kalandadze (24), Jurczyk (13), Szczygłowska (libero) oraz Rapacz (2) i Bińczycka
ŁKS: Gryka (14), Witkowska (6), Diouf (23), Górecka (14), Ratzke (1), Scuka (12), Maj-Erwardt (libero) oraz Hryszczuk (1), Gajer (1) i Piasecka (5)